niedziela, 5 maja 2013

Potencjał dorosłości.




“W centrum twojej istoty masz odpowiedź,

Ty wiesz, kim jesteś i wiesz, co chcesz.”

Lao Tsu



Zachłannie nadrabiająca zaległości przyroda pozwala się wreszcie cieszyć każdym źdźbłem trawy i każdym kwitnącym chwastem, a przypadkowa kompozycja zwyczajnych roślin wydaje się doskonała - jedyna w swoim rodzaju i niepowtarzalna. Przylatujące do mojego ogrodu ptaki są też idealne, bez żadnych wyjątków, niezależnie od koloru upierzenia i wyższych lub niższych dźwięków jakie wydają .


Trochę gorzej z ludźmi. Tylko małe dzieci pełne są nieskrępowanej radości, pewne własnego „ja”, które nie musi być ciągle naprawiane. One nie szukają idealnego wzorca siebie, nie chcą się wpasować w żaden schemat. Po prostu są sobą – ze swoją zaborczością, żądaniem zaspokajania wszystkich potrzeb i chęcią zabawy . Dziecięca autentyczność jest często przedstawiana jako przykład zdrowej pewności siebie - niedościgniony wzór dla dorosłych, którzy zatracili naturalną zdolność samoakceptacji i życia chwilą.  


Jednak , pamiętając że warto czasem spojrzeć na świat oczami dziecka, osobiście znacznie większą wagę przypisuję umiejętności wykorzystania mądrego potencjału, jaki wypracowujemy na przestrzeni lat. I nie zamierzam wyrzucać sobie, że pomiędzy moje spontaniczne zachowania wkrada się samoświadomość. Myślę, że jeśli z czasem wzrasta nasza zdolność do głębszej analizy i badawczego spojrzenia, to jest to wartość , którą należy docenić.  

Wszyscy wiemy, że lepiej koncentrować się na swoich możliwościach, niż niedostatkach, że trzeba wykorzystywać swoje atuty, dążąc do tego, aby nasze życie było pełniejsze, szczęśliwsze, sensowniejsze, ale…  mamy dziwną właściwość poszukiwania „dziury w całym”. Zbyt często przejmujemy się tym, czego nam brakuje do wyimaginowanej doskonałości, szukamy minionej młodości, świeżości… Tylko po co?

Jak dowodzą najnowsze badania, mózg dojrzałego człowieka jest szczególnie sprawny,  jeśli chodzi o logiczne rozumowanie i wnioskowanie oraz szybką ocenę sytuacji (przykład – Kapitan Wrona i mistrzowskie lądowanie bez wysuniętego podwozia). A więc może z upływem lat nie trzeba żałować atrybutów młodości, tylko po prostu cieszyć się z tego, co się ma? Może warto raz na jakiś czas bacznie przyjrzeć się sobie,  zrobić remanent życiowego kapitału, własnych dążeń i marzeń - na bieżąco monitorować posiadane zasoby i obszary w których powinniśmy jeszcze coś zmienić?


Oczywiście, może w tym pomóc mądry coaching, ale możemy też pracować sami.  Prawdziwe bycie ze sobą powinno prowadzić do odkrywania swoich unikalnych możliwości, wydobycia nieuświadomionych pokładów siły i kreatywności, stawiania sobie wartościowych celów na „tu i teraz”, w konkretnym momencie ciągle toczącego się procesu, jakim jest życie.  Mądra samoświadomość to doskonała lekcja poczucia własnej wartości – dojrzałej i dalekiej od arogancji, która wypływa z akceptacji życia w każdym jego momencie.


Bo w każdym momencie życia warto pozwolić sobie na odkrywanie własnej niepowtarzalnej drogi, zapytać się choćby o to:

- Jakie najwartościowsze cechy posiadamy?

- Jakie wyjątkowe umiejętności odróżniają nas od innych?

- W jaki sposób możemy je naprawdę sensownie wykorzystać, żeby osiągać więcej i żyć jak najszczęśliwiej z pełną akceptacją przemijania faz życia i pór roku?







1 komentarz:

  1. Dorotko, świetny tekst ! Każdy z nas ma w sobie duszę naiwnego, ale szczerego dziecka, którą należy pielęgnować. Zwłaszcza z upływem lat.

    OdpowiedzUsuń