niedziela, 31 stycznia 2016

Twój obraz...


Hans Hofmann
 http://www.esquire.pl/aktualnosci/46/sztuka-wspolczesna-czy-dzieciece-bazgroly


„Myślę, że każdy jest dziwny.  
                                                            Powinniśmy wszyscy celebrować naszą indywidualność 
i nie wstydzić się jej.”
Johnny Depp

    Naprawdę szczęśliwi ludzie rzadko zastanawiają nad tym kim są, jacy są, jacy powinni być, oni po prostu robią swoje. Nie myślą długo i głęboko nad podjęciem każdej życiowej decyzji, doskonale czują, gdzie jest ich miejsce i nie psują tego czucia niepotrzebnym intelektualizowaniem. Oni żyją po prostu.
A kiedy układanka zaczyna się sypać, rozglądają się i spokojnie przemieszczają we właściwym kierunku.

Spełnione życie to nie wynik główkowania i pisania mozolnych planów, to nie narzucony sobie reżim, gdzie w ramach obowiązkowego relaksu biegam z zaciśniętymi zębami (podobno zdrowo jest biegać, więc za wszelką cenę, do bólu...), jak jem, to tylko to, co zaleciła dietetyczka, jak spotykam się z rodziną, to patrzcie i podziwiajcie…
Dobre życie to zostawienie sobie pewnego marginesu na luz, przyzwolenie że w tej chwili moją jedyną aktywnością będzie „leżenie bykiem”, a potem spokojnie zrobię to, co do mnie należy i tyle. 
To spokojna równowaga między naturalnymi powinnościami, obowiązkami, a potrzebą poddania się podszeptom intuicji, potrzebom duszy, emocjom. 

Mądrzy starsi ludzie mówią, że w niczym nie należy przesadzać, więc pozwalają sobie często na spełnianie własnych zachcianek, a do obowiązków podchodzą ze spokojem, akceptacją, a nawet radością. 
Tu i teraz, spokojnie, po kolei, w swoim tempie i na swój sposób.

Ale cofnijmy się nieco w czasie. Spójrzmy na dzieci bawiące się w piasku, które uparcie chronią swojego terytorium, a realizacja własnej wizji jest dla nich najważniejsza na świecie... One są szczęśliwe, pochłonięte do reszty własną aktywnością. Nie myślą, czy w tym momencie nie powinny na przykład sprzątać swojego pokoju, albo pooglądać bajki w telewizji. 

Gdy dorastają, zaczynają się dostosowywać, do wszystkiego i wszystkich – w domu, w pracy, wśród wymagających znajomych. Bo tak trzeba, bo tak się wypoczywa, bo tak się organizuje pracę, a tak życie... 
Nic dziwnego, że z czasem niektórzy z nas powoli zatracają siebie.
A dalej …
Ludzie uważni i wrażliwi zwykle zdają sobie sprawę z tego, że ich życie jest zlepkiem obcych wymagań, opinii, nakazów, że nie ma w nim miejsca dla nich samych i albo dają radę samodzielnie wprowadzić niełatwe, fundamentalne zmiany, albo udają się po pomoc do coachów lub terapeutów.
Inni nie chcą czuć dyskomfortu, więc po prostu wypierają go - udają, że jest wszystko ok, próbują uciekać w hedonizm, zdobywać więcej (pieniędzy, władzy, poklasku, kobiet), prowadzić życie, jak z amerykańskiego filmu - wszystko na pokaz, planowo, co do minuty, tyle, że … w środku nie jest lekko.

Bardzo potrzebujemy innych ludzi, lubimy z nimi przebywać, a więc może czasem warto wpasować się w ogólnie przyjęte ramy, choćby z szacunku dla innych. Ale dobrze mieć też świadomość, że ciągłe życie wbrew własnym potrzebom, pod czyjeś dyktando, to już ewidentnie brak szacunku i tolerancji dla siebie.

Każdy z nas jest tak naprawdę dziełem sztuki -  wyrastającym poza schematy, pięknym, unikalnym i każdy ma takie miejsce, w którym nie musi zadawać sobie pytań: czy jestem u siebie, czy tu mi naprawdę dobrze? 
Miejsce w którym jest naprawdę sobą. 

Więc, gdy potrzebujemy sobie samemu wyjaśniać, że to jak żyjemy i to co robimy jest właściwe, że przynosi nam takie czy inne korzyści, to może warto zatrzymać się i zapytać w imię jakich wyższych celów decydujemy się na ustępstwa, z czego rezygnujemy, co otrzymujemy w zamian i jaki jest ogólny bilans zysków i strat.

A teraz zamknij oczy, zobacz siebie w kilku typowych sytuacjach/miejscach i zastanów się:

  • W którym z nich jesteś sobą?
  • Gdzie Ci niewygodnie?
  • Skąd się tu wziąłeś? Jakich Ty lub ktoś użył podstępów, żeby Cię tu zwabić?
  • Jaką radę dałby Ci teraz najlepszy przyjaciel?
A dalej….? 
Dalej to już Ty decydujesz samodzielnie, w końcu to Twoje życie, Twój obraz.