Hans Hofmann
http://www.esquire.pl/aktualnosci/46/sztuka-wspolczesna-czy-dzieciece-bazgroly
„Myślę, że każdy jest dziwny.
Powinniśmy wszyscy celebrować naszą indywidualność
i nie wstydzić się jej.”
Johnny Depp
Powinniśmy wszyscy celebrować naszą indywidualność
i nie wstydzić się jej.”
Johnny Depp
Naprawdę szczęśliwi ludzie rzadko zastanawiają nad tym kim są, jacy są, jacy powinni być, oni po prostu robią swoje. Nie myślą długo i głęboko nad podjęciem każdej życiowej decyzji, doskonale czują, gdzie jest ich
miejsce i nie psują tego czucia niepotrzebnym intelektualizowaniem. Oni
żyją po prostu.
A kiedy układanka zaczyna się sypać, rozglądają się i spokojnie przemieszczają
we właściwym kierunku.
Spełnione
życie to nie wynik główkowania i pisania mozolnych planów, to nie narzucony
sobie reżim, gdzie w ramach obowiązkowego relaksu biegam z zaciśniętymi zębami (podobno zdrowo jest biegać, więc za wszelką cenę, do bólu...), jak jem, to tylko
to, co zaleciła dietetyczka, jak spotykam się z rodziną, to patrzcie i
podziwiajcie…
Dobre życie
to zostawienie sobie pewnego marginesu na luz, przyzwolenie że w tej chwili moją
jedyną aktywnością będzie „leżenie bykiem”, a potem spokojnie zrobię to, co do mnie należy i tyle.
To spokojna równowaga między naturalnymi powinnościami, obowiązkami, a potrzebą poddania się podszeptom intuicji, potrzebom duszy, emocjom.
To spokojna równowaga między naturalnymi powinnościami, obowiązkami, a potrzebą poddania się podszeptom intuicji, potrzebom duszy, emocjom.
Mądrzy
starsi ludzie mówią, że w niczym nie należy przesadzać, więc pozwalają sobie często
na spełnianie własnych zachcianek, a do obowiązków podchodzą ze spokojem, akceptacją, a nawet radością.
Tu i teraz, spokojnie, po kolei, w swoim tempie i na swój sposób.
Ale
cofnijmy się nieco w czasie. Spójrzmy na dzieci bawiące się w piasku, które uparcie
chronią swojego terytorium, a realizacja własnej wizji jest
dla nich najważniejsza na świecie... One są szczęśliwe, pochłonięte do reszty własną aktywnością. Nie myślą, czy w tym momencie nie powinny na przykład sprzątać swojego pokoju, albo pooglądać bajki w telewizji.
Gdy dorastają, zaczynają się dostosowywać, do wszystkiego i
wszystkich – w domu, w pracy, wśród wymagających znajomych. Bo tak trzeba, bo tak się wypoczywa, bo tak się organizuje pracę, a tak życie...
Nic dziwnego, że z czasem niektórzy z nas powoli zatracają siebie.
Nic dziwnego, że z czasem niektórzy z nas powoli zatracają siebie.
A dalej …
Ludzie
uważni i wrażliwi zwykle zdają sobie sprawę z tego, że ich życie jest zlepkiem obcych wymagań, opinii, nakazów, że nie ma w nim miejsca dla nich samych i albo dają radę samodzielnie wprowadzić niełatwe, fundamentalne zmiany, albo udają się po pomoc do coachów lub terapeutów.
Inni nie chcą czuć dyskomfortu, więc po prostu wypierają go - udają, że jest wszystko ok, próbują uciekać w hedonizm,
zdobywać więcej (pieniędzy, władzy, poklasku, kobiet), prowadzić życie, jak z
amerykańskiego filmu - wszystko na pokaz, planowo, co do minuty, tyle, że … w środku nie
jest lekko.
Bardzo potrzebujemy innych ludzi, lubimy z nimi przebywać, a więc może czasem warto wpasować się w ogólnie przyjęte ramy, choćby z szacunku dla innych. Ale dobrze mieć też świadomość, że ciągłe życie wbrew własnym potrzebom, pod czyjeś dyktando, to już ewidentnie brak
szacunku i tolerancji dla siebie.
Każdy z nas jest tak naprawdę dziełem sztuki - wyrastającym poza schematy, pięknym, unikalnym i każdy ma takie miejsce, w którym nie musi zadawać sobie pytań: czy jestem u siebie, czy tu mi naprawdę dobrze?
Miejsce w którym jest naprawdę sobą.
Więc, gdy potrzebujemy sobie samemu wyjaśniać, że to jak żyjemy i to co robimy jest właściwe, że przynosi nam takie czy inne korzyści, to może warto zatrzymać się i zapytać w imię jakich wyższych celów decydujemy się na ustępstwa, z czego rezygnujemy, co otrzymujemy w zamian i jaki jest ogólny bilans zysków i strat.
A teraz zamknij oczy, zobacz siebie w kilku typowych sytuacjach/miejscach i zastanów się:
- W którym z nich jesteś sobą?
- Gdzie Ci niewygodnie?
- Skąd się tu wziąłeś? Jakich Ty lub ktoś użył podstępów, żeby Cię tu zwabić?
- Jaką radę dałby Ci teraz najlepszy przyjaciel?
A dalej….?
Dalej to już Ty decydujesz samodzielnie, w końcu to Twoje życie, Twój obraz.
Dalej to już Ty decydujesz samodzielnie, w końcu to Twoje życie, Twój obraz.