"Każdy jest
geniuszem.
Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem
jej zdolności
wspinania się na drzewa,
to przez całe życie będzie myślała, że jest
głupia"
Albert Einstein
Prowadząc coaching
kreowania wizerunku standardowo spotykam się z prośbami: naucz mnie jak się zachowywać,
żeby ludzie mnie lubili, jak pracować nad mową ciała, jak wykreować siebie, jak
zmanipulować innych, żeby dostać dobrą pracę....najlepiej dobrze płatną.
Cóż, szukamy
sprawdzonych wzorców, metod, sztuczek, które pomagają osiągnąć cel, a wizerunek
jawi się jak czarodziejska różdżka zapewniająca sukces. Tylko nie bardzo wiemy, jak budować wizerunek, a więc często w tej materii poszukujemy pomocy. Chcemy, żeby to ktoś inny, używając swoich cudownych sprawdzonych metod, trochę
nad nami popracował. I czasem faktycznie oddajemy się w tzw. profesjonalne
ręce, tyle że efekty bywają różne.
Miałam
kiedyś klientkę, która budowała swój wizerunek pod wpływem wymagań i nacisków innej
osoby, bardzo chciała spełnić obce oczekiwania, stworzyć wrażenie, które miało sprzyjać współpracy z tą osobą i udało jej się.
I wtedy
zaczął się prawdziwy problem ... nie pasując
do stworzonego mitu męczyła się okrutnie - hołdy i zachwyty otoczenia były zbyt
dużym obciążeniem, nie dawała rady przyjmować ich spokojnie i
najzwyczajniej w świecie do nich nie dorastała. W związku z tym poziom jej poczucia własnej
wartości spadł ekstremalnie i tak naprawdę nie wiedziała już kim jest... Efekt "budowania wizerunku" był
bardziej niszczący, niż ktokolwiek mógł przypuszczać!
Po jakimś czasie
doszłyśmy do tego, co jest nie jej, co sobie nieustannie wmawia. Zrozumiała jak rujnująca dla niej jest niespójność między tym, co na zewnątrz i tym, co w środku i
przekształcając powoli swój obraz najpierw we własnych oczach, a potem w oczach innych
ludzi, odnalazła siebie. Proces długi,
zakończony w efekcie sukcesem, tyle że psychicznych ran, urazów i cierpień nikt
nie zliczy...
Takich przypadków jest znacznie więcej. Należałoby
tu wspomnieć np. o wielu gwiazdkach pop-kultury, które błyszczą przez jeden sezon
( co się z nimi później dzieje - nie myślimy), o politykach do których tracimy szybko
zaufanie, bo trudno znaleźć spójność
obietnic i czynów, o tzw. VIP-ach.
Chyba tyle
wystarczy, żeby zrozumieć, że wizerunek jest bronią obosieczną, że pracując w
kierunku jego kreowania (nawet ze specjalistą) trzeba mieć kontrolę i przewidywać
skutki każdego działania.
Doskonale wiemy, że prawdziwa wartość człowieka, to jego niepowtarzalność, spójność, prawda, że naturalność to towar deficytowy i chodliwy.
Dlaczego więc oczekujemy że naszą niepowtarzalność wykreuje ktoś inny...?!
Dlaczego więc oczekujemy że naszą niepowtarzalność wykreuje ktoś inny...?!
Nie
chciałabym zrobić wrażenia, że nie doceniam
niektórych fachowców, niemniej jednak uważam, że
na gabinecie każdego specjalisty od wizerunku i na okładce każdej tematycznej książki
powinno pisać : "metody nieumiejętnie użyte powodują nieodwracalne szkody
moralne i trudno odwracalne szkody życiowe."
Moim skromnym
zdaniem tworzenie osobistej marki powinno się zacząć od procesu poznawania
siebie, od poszukiwania prawdy i
pasji! Tej prawdziwej, a nie tej założonej, wymyślonej na potrzeby chwili! Następny krok to mądre dopasowanie wybranych metod i wydobywanie
naturalnych atutów, podkreślanie predyspozycji i odważna wierność sobie.
Bardzo lubię,
kiedy uczestnicy warsztatów mówią - " już teraz wiem, że warto pozwolić
sobie być sobą", "już wiem, co udaję, co nie jest moje." ( te stwierdzenia mają
wartość terapeutyczną, pozwalają na moment swobodnego oddechu, na wyprostowanie
sylwetki, na uśmiech skierowany do swojego wnętrza). Ale zastanawiam się wtedy, na jak długo im tej
determinacji starczy, kto i kiedy powie im, jaką drogą mają iść, co mają robić...
Dlatego u
podstawy budowania wizerunku umieściłabym jeszcze kształtowanie pewności siebie, danie sobie
prawa do tego, żeby być sobą i odwagi, żeby podjąć ryzyko pokazania innym
prawdy...
I dystansowanie się od ludzi, którzy naszym kosztem chcą leczyć swoje kompleksy i realizować własne plany!
I dystansowanie się od ludzi, którzy naszym kosztem chcą leczyć swoje kompleksy i realizować własne plany!