piÄ…tek, 23 maja 2014

FLOW



 „Wszystko, co doskonaÅ‚e, dojrzewa powoli.”

Artur Schopenhauer



W koÅ„cu kiedyÅ› baterie siÄ™ wyczerpujÄ… - nie można pracować bez koÅ„ca, nie zwracajÄ…c uwagi na choroby, spadek formy, obniżajÄ…cy siÄ™ nastrój. Nic, co robimy na siÅ‚Ä™ i za wszelkÄ… cenÄ™ nie bÄ™dzie na najwyższym poziomie. ZresztÄ…, w sÅ‚owach „najwyższy poziom” jest też pewien element przymusu i presji, jakÄ… wywieramy na siebie. Presji, która sama z siebie zaprzecza sÅ‚owu „doskonaÅ‚y”.


Ostatnio przyszÅ‚o mi samej boleÅ›nie zderzyć siÄ™ z problemem pracy ponad siÅ‚y i przypomniaÅ‚am sobie o szacunku do swojego ciaÅ‚a, do siebie, a nawet do wÅ‚asnego „ego”, które też czasem trzeba dopieÅ›cić (byle z naciskiem na czasem!). Jeżeli nie zadbamy o siebie, to nie bÄ™dziemy w stanie dać wiele innym. Truizm? Pewnie tak, dobrze jednak wiemy, że to, co najbardziej oczywiste, zwykle bywa ignorowane.


Chociaż  Å¼yjemy z peÅ‚nÄ… Å›wiadomoÅ›ciÄ… najlepszych zasad postÄ™powania, to czÄ™sto zupeÅ‚nie nie przejmujemy siÄ™ nimi, co wiÄ™cej - wypracowujemy doskonaÅ‚y sposób omijania tego, co wedÅ‚ug wszelkich zasad przynosi najwiÄ™kszÄ… korzyść. OczywiÅ›cie wszystko do czasu, dopóki życie nie zafunduje nam terapii wstrzÄ…sowej. Wtedy dochodzi do poszerzenia perspektywy i zdroworozsÄ…dkowe zasady przez chwilÄ™ chce siÄ™ stosować. Ale czas leczy rany i …wszystko wraca do normy. Okazuje siÄ™, że do zmiany sposobu życia nie wystarczy ani dobrze opracowany plan, ani postanowienie poprawy - potrzebna jest jeszcze gÅ‚Ä™boka motywacja, wynikajÄ…ca z mÄ…drej samoÅ›wiadomoÅ›ci. Tylko jak jÄ… uzyskać? …


PoszukujÄ…c rozwiÄ…zaÅ„ lubiÄ™ zaczynać od rzeczy najprostszych, tak wiÄ™c na przykÅ‚ad czÄ™sto analizujÄ™ życiowe, a i firmowe priorytety, przy pomocy tzw. matrycy Eisenhowera. Pewnie wiÄ™kszość osób zna metodÄ™, ale na wszelki wypadek przypomnÄ™. Zadania, które mamy do wykonania dzielimy na to, co ważne i pilne (to zrobić musimy), nieważne i niepilne (to, co możemy sobie Å›miaÅ‚o darować – telewizja, nadmiar maili itp.) i oczywiÅ›cie opcje poÅ›rednie, nieważne i pilne (rzeczy, które najlepiej zlecić do wykonania innym) i niepilne a ważne. Rzeczy niepilne a ważne, to priorytety, które zaniedbywane stanÄ… siÄ™ wkrótce naglÄ…ce, a wtedy sÄ… w stanie nieźle namieszać w życiu. Do takich priorytetów należy też tzw. „ostrzenie piÅ‚y” (wg. Coveya), czyli dbaÅ‚ość o siebie, o swojÄ… energiÄ™ i zdrowie. I to jest bezdyskusyjnie uniwersalny priorytet. Ale sÄ… tu też rzeczy leżące u podstaw naszej życiowej misji, która domaga siÄ™ realizacji, chodzi o dziaÅ‚ania wynikajÄ…ce ze zrozumienia siebie, o odrzucenie schematu wymuszonego przez otoczenie, o uznanie wÅ‚asnych wartoÅ›ci, które zaniedbywane, wprowadzajÄ… niepokój i chaos.  


Dlatego ludziom czasem przydaje się coaching, który konfrontuje z prawdą, wymusza uczciwość wobec samego siebie, a potem pomaga działać zgodnie z wytyczoną drogą.

PrzydajÄ… siÄ™ pytania:

- Czego rzeczywiście chcesz? Co jest dla Ciebie ważne?

- Co tak naprawdę osiągasz, do jakiego efektu się przybliżasz, żyjąc tak jak żyjesz?

- Jakie wartości chronisz nie chcąc robić tego, co pozornie najlepsze?

- Co jest najlepsze dla Ciebie naprawdÄ™, a nie pozornie?

- Czego potrzebujesz, żeby zniwelować sprzeczność pomiędzy powinienem/powinnam a chcę?

…..

Bo dopiero majÄ…c Å›wiadomość siebie można zająć siÄ™ mÄ…drÄ… selekcjÄ… celów, zadaÅ„, zrobić sobie przeglÄ…d obowiÄ…zków. Można wyeliminować wiele niepotrzebnie absorbujÄ…cych rzeczy, które powodujÄ… zÅ‚udne wrażenie, że jesteÅ›my bardzo zajÄ™ci, które sprawiajÄ…, że zamiast koncentrować siÄ™ tym, co naprawdÄ™ ważne, stwarzamy iluzjÄ™ pracy, wrażenie dbaÅ‚oÅ›ci o wszystko i wszystkich dookoÅ‚a. A prawdziwe priorytety??? Te dopracowujemy w ostatniej chwili, w pocie czoÅ‚a i z ogromnym napiÄ™ciem „padajÄ…c na nos.”


JeÅ›li wiÄ™c skuteczność i profesjonalizm, zależą od  koncentracji, na tym, co najważniejsze (naturalnie doszÅ‚am do banaÅ‚u:)), to powodzenie życiowe zależy w moim przekonaniu od tego, czy mamy odwagÄ™ realizować siebie, omijajÄ…c wszystko co nam przeszkadza, co nas hamuje, co zabiera ważnÄ… energiÄ™. I wtedy zamiast pracy ponad siÅ‚y uzyskujemy bÅ‚ysk w oku i flow, a zamiast parcia na doskonaÅ‚ość, mamy parcie na rozwój. Wtedy pracujemy w swoim tempie i z prawdziwÄ… przyjemnoÅ›ciÄ….


2 komentarze:

  1. Pani Doroto bardzo dziękuję za ten tekst :) Muszę go teraz przeanalizować w przełożeniu na własne życie i sytuację w której jestem.
    Bardzo chętnie będę tu zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę mnóstwo radości i życzliwości dla siebie na pełnej przygód drodze, której cel chyba wszyscy sobie tylko usilnie próbujemy wyobrazić;)

      I oczywiście bardzo dziękuję za miły komentarz:)

      Usuń