piÄ…tek, 31 stycznia 2014

Czy to na pewno mój cel?



 

Photo by Targi Kielce


" Tylko intuicja pozwala nam bezpośrednio obcować z istotą rzeczy".

Henri Bergson



              Trzy tygodnie życia pochÅ‚onęła mi konferencja coachingowa, poÅ‚Ä…czona
z otwarciem Świętokrzyskiego Oddziału Izby Coachingu. To był pełen pracy i miłych kontaktów z ludźmi trzytygodniowy sprawdzian mobilności mojej i moich współpracowników. Ktoś może oceniać ogólny efekt gorzej lub lepiej, analizować błędy, które też były, ale w moim odczuciu osiągnęliśmy wynik bardziej niż zadowalający.

A teraz, kiedy wszystko podsumowujÄ™, dochodzÄ™ do wniosku, że najwiÄ™kszÄ… wartoÅ›ciÄ… minionej imprezy byli ludzie – otaczajÄ…ca mnie dookoÅ‚a życzliwość, pomoc koleżanek i kolegów ze ÅšwiÄ™tokrzyskiego OddziaÅ‚u i ogromne wsparcie ze strony partnera przedsiÄ™wziÄ™cia – Targów Kielce – zwÅ‚aszcza Dyrektora Centrum Kongresowego i Pani Uli:)

Do tego życzliwość prelegentów i Å›wietna atmosfera, pierwszy rzÄ…d przyjaźnie nastawionych VIP-ów, przychylność mediów, uÅ›miechniÄ™ci ludzie w Å›wietnie przygotowanej sali. Po prostu wszystko „graÅ‚o”.

A mogÅ‚o być przecież zupeÅ‚nie inaczej….

Mogło, ale tak naprawdę, to od początku wewnętrznie czułam, że będzie ok. I nawet jeśli początkowo panikowałam, to chyba trochę dla zasady, bo od początku byłam dobrze nastawiona do tej inicjatywy, od kiedy pomyślałam, że chcę to zrobić, od kiedy zaświtała mi w głowie koncepcja.

ZastanawiajÄ…ce jest to, że czÄ™sto podejmujÄ™ wiele różnych wyzwaÅ„, z natury jestem odpowiedzialna, toteż mam ogromnÄ… potrzebÄ™  wywiÄ…zywania siÄ™ z naÅ‚ożonych na siebie obowiÄ…zków, a i tak czasem nie osiÄ…gam oczekiwanych rezultatów, czasem nawet nie mam siÅ‚y zacząć.

Wiem, że to zdarza siÄ™ nie tylko mnie, wiÄ™c tym bardziej czujÄ™ potrzebÄ™ przeanalizowania tematu. ZwÅ‚aszcza, że mam przed oczami swoje dwie wciąż odkÅ‚adane inicjatywy, które logicznie majÄ… sens, ale moja motywacja do ich realizacji jest na poziomie: „szkoda mówić!”:)

Czemu wciąż odwlekam ich realizacjÄ™? Czyżbym szukaÅ‚a powodów, żeby sobie temat odpuÅ›cić? A może gdzieÅ› wewnÄ…trz sÅ‚yszÄ™ gÅ‚os intuicji, podpowiadajÄ…cy, że coÅ› tu nie gra? To po co udajÄ™, że chcÄ™ to robić?... 
Problem chyba w tym, że z podjÄ™tych zobowiÄ…zaÅ„ nieÅ‚atwo jest siÄ™ wycofać, nieÅ‚atwo przyznać siÄ™ przed ludźmi, że gdzieÅ› gÅ‚Ä™boko we mnie siedzi mocny opór. A przecież on i tak wychodzi na wierzch, ponad każde sfingowane dziaÅ‚anie, ponad to, co „na zdrowy rozum” powinno być sÅ‚uszne.

I gdzie w tym wszystkim jest prawda, asertywność, odpowiedzialność, Å›wiadomość? W którym miejscu przebiega granica miedzy wywiÄ…zywaniem siÄ™ ze zobowiÄ…zaÅ„, a uczciwoÅ›ciÄ… wobec siebie? Jak nastÄ™pnym razem bÄ™dÄ™ rozróżniaÅ‚a to, czego nie powinnam obiecywać, to co tylko z pozoru ma sens, to co chcÄ™ obiecać tylko po to, żeby zrobić przyjemność innym? Jak nie udawać przed sobÄ… zaangażowania w sprawÄ™, w którÄ… nie chcÄ™ siÄ™ zaangażować? Potem nie trzeba byÅ‚oby udawać, że nie wychodzi, że to nie moja wina, że to przypadek, źli ludzie, okolicznoÅ›ci…. Czasem tak mamy wszyscy, prawda?;)

SkÄ…d wiÄ™c wziąć siÅ‚Ä™, żeby przerwać farsÄ™, żeby odważnie powiedzieć, ”ja z tym koÅ„czÄ™”? A może jak powiedzieć w porÄ™ „Ja tego nie czujÄ™”?  Jak nauczyć siÄ™ odczytywać gÅ‚os intuicji i sÅ‚uchać go, nawet jeÅ›li uparta natura każe mi walczyć do utraty siÅ‚?... Przecież co chwilÄ™ zdarzajÄ… siÄ™ momenty, kiedy czujÄ™, że tu coÅ› nie gra. A wtedy co?... Wtedy brnÄ™ dalej w zaparte, mówiÄ…c sobie – „jeszcze trochÄ™”, uczÄ…c ludzi, że  9 999 prób  Edisona, to nadzieja na sukces za 10 000 razem. A nikomu nie życzÄ™ przecież 10 000 prób, także sobie. Ale jeÅ›li już muszÄ… siÄ™ wydarzyć, to warto żeby w sÅ‚usznej sprawie, w sprawie którÄ… czujÄ™ caÅ‚Ä… sobÄ…, w sytuacji kiedy nie muszÄ™ co chwilÄ™ pytać siebie samej: „czy to wszystko ma sens?”.
Warto więc chyba po prostu czasem pozwolić sobie odczuwać, a nie tylko myśleć, warto odważnie zadawać sobie konkretne pytania i śmiało konfrontować się z rzeczywistością:

- Czy to, co chcÄ™ robić,  jest dla mnie naprawdÄ™ ważne?
- Czy to na pewno mój cel?

- Jak bardzo w skali 1-10 czujÄ™, że to ma sens? (Zamknij oczy, skoncentruj siÄ™, odczuj… i nie kÅ‚am;))

- Czy to cel o który będę dbać, jak o nic na świecie?

- Czy to cel do którego będę zmierzać z pełnym przekonaniem?

- Czy na pewno właśnie to chcę robić, tu i teraz, z tymi ludźmi w tym miejscu?

- Czy z radością i spokojem oglądam w wyobraźni efekt końcowy mojego planu?


Bo jeśli naprawdę czujemy, że robimy to, co dla nas jest wartościowe, jeśli ciało i umysł mówią, że jesteśmy na najlepszej możliwej drodze, to przecież wytrzymamy nawet 10 000 prób. I chyba to właśnie jest tajemnica odporności na porażki Edisona - mądra intuicja i wewnętrzna spójność, która mówi, że właśnie o to chodzi, że to ma sens, że wokół jest mnóstwo dobrej energii i że naprawdę warto!

Może wiÄ™c pora przeanalizować wiecznie odkÅ‚adane, niedokoÅ„czone lub nawet nie zaczÄ™te inicjatywy i pozwolić sobie odczuć prawdÄ™? No a potem podjąć parÄ™ sensownych decyzji…








1 komentarz:

  1. Myślę, że bardzo ważne jest nastawienie. Jeśli nie mam do czegoś przekonania, to nie podejmuję tematu.

    OdpowiedzUsuń